fot. uczestnik i uczestniczki zajęć jogi śmiechu z Wymiennika wraz ze mną -od lewej Bruno, Julia, Karin, ja, Kasia, Krysia, Ania 🙂
Wczoraj prowadziłem zajęcia jogi śmiechu dla społeczności Wymiennika czyli ludzi, którzy wymieniają się najróżniejszymi dobrami i usługami bez sięgania po portfel. Idea jest prosta: każdy może coś zaoferować, poświęcić swój czas dla innych, na przykład ucząc angielskiego, myjąc okna, gotując obiad lub opiekując się kotem w czasie wyjazdów opiekuna zwierzaka. System taki jak Wymiennik umożliwia nie tylko dwustronne wymiany, lecz także szersze w ramach systemu czyli możemy brać coś od jednej osoby, a dawać innej. Więc gdy odbiorę należne mi punkty (tzw alterki) od uczestnika i uczestniczek wczorajszych zajęć jogi śmiechu, mogę za nie „wykupić” sobie na przykład masaż lomi lomi lub naprawę komputera u osób, których nie poznałem jeszcze, a które uczestniczą w Wymienniku. Dodatkowo w Wymienniku można za alterki kupować również produkty, na przykład książki, pasztety wegetariańskie domowej roboty czy nawet namiot.
Popieram Wymiennika i uczestniczę w nim, gdyż uruchamia on twórczy potencjał wielu ludzi, pozwala im zrobić coś dobrego dla innych i czerpać satysfakcję z tego, że są potrzebni innym. Jest tam miejsce zarówno dla ludzi, którym nie podoba się obecny konsumpcyjny system i chcą funkcjonować na swój sposób żyjąc skromnie i zaspakajać potrzeby dzięki społecznym wymianom, jak i osoby, które nie odnajdują się na tak zwanym rynku. W ramach Wymiennika mogą coś od siebie proponować również osoby będące poza rynkiem pracy, na przykład emeryci czy renciści, którzy dysponują czasem i chęcią działania.
Moje zajęcia odbyły się w tak zwanym domku fińskim na ulicy Jazdów tuż przy Parku Ujazdowskim w Warszawie. Te drewniane, zbudowane w 1945 roku domki stanowią w moim odczuciu jedną z ciekawszych osobliwości stolicy i powinny być chronione jako zabytki. Panuje w nich tak spokojny klimat, jak w dawnym domku działkowym z podobnie czarnych desek moich dziadków pod Zgierzem, mimo że to centrum stolicy. Niestety na swoje nieszczęście, domki mieszczą się w Śródmieściu i władze Warszawy przymierzają się by je wyburzyć by postawić pewnie kolejne nudne szklane wieżowce lub nijakie apartamentowce. Póki co do końca września Wymiennik korzysta z jednego z takich urokliwych domków, gdzie proponuje bezpłatne zajęcia karate, jogę czy twórcze warsztaty dla dzieci. W obronie domków stanął rząd Finlandii, która to zbudowała te domki w 1945 roku jako pomoc dla odbudowującej się stolicy, obecnie dzieje się w nich wiele ciekawych rzeczy, możecie podpisać petycje w obronie domków. A ja znów zapraszam na jogę śmiechu w domku fińskim 26 sierpnia, jak chcecie skorzystać, zapiszcie się do Wymiennika.
PS. Duży Format Gazety Wyborczej opublikował 29 maja tego roku artykuł o Wymienniku, a ja wystąpiłem w nim jako jeden z bohaterów – użytkowników systemu – artykuł możecie znaleźć tutaj lub mogę się nim podzielić jeśli do mnie napiszecie.