Przyjechaliście z całego kraju, a niektórzy nawet z zagranicy. Jesteście w różnym wieku, macie różne doświadczenia i plany. Piękne jest to, że jest w nas coś wspólnego i wiecie co to jest. Słowa nie do końca to oddadzą, choć możemy powiedzieć o poszukiwaniu radości, śmiechu, lekkości czy nowego rozdziału w życiu.
Będę długo pamiętał Wasz śmiech, a nawet łzy i mam nadzieję do zobaczenia wkrótce. Szczególnie, że tak dobrze się bawiliśmy w nauce jogi śmiechu, że zapomnieliśmy o grupowym zdjęciu :).
Witamy w naszym gronie w jak zwykle przypadkowej kolejności:
Ania Łajko – kobieta, która w poszukiwaniu zdrowia i radości przemierzyła Amerykę, skad prosto do nas przyjechała! Na kolejny warsztat mówi, że przywiezie prezydenta swojego miasta. Świetnie, świetnie hej!
Kama Kruszyna (z lewej) przyleciała z Zielonej Góry- nasza nadzieja na radosne zmiany w polskiej szkole i Anna Przybylska (z prawej) – imponująca łatwość naturalnego śmiechu, sam jestem ciekaw jak ten dar wykorzystasz mając już odpowiedni know-how 🙂
Mateusz Grzywa (z lewej) przybył do nas z UK po drodze do Brazylii i ma mnóstwo świetnych pomysłów na rozruszania naszej śmiechowej społeczności. Przez naszą grupę został okrzyknięty „śmiejącym się Buddą”. Paweł Zawendowski ( z prawej) to artysta i mistrz cieśla, który dotarł do nas ze Szczecina i na pewno jeszcze niejednym nas zaskoczy. 🙂
Marzena Chojnacka zamówiła kiedyś u nas jogę śmiechu dla swojej firmy i poczuła, że to coś dla niej. Poza tym ma dobre wejścia do środowiska ska i reggae i zapowiada jogę śmiechu przed koncertami. A ja się cieszę po cichu, że dzięki Tobie Marzeno, konsumpcja marihuany w naszym kraju mocno spadnie. 🙂
Emilia Gwiazda ( z lewej) i Anna Rogowska ( z prawej) – kandydatki do tytułu „Najbardziej roześmiana mama i córka”. Poznaliśmy się na początku września na Fesitwalu Filmowym „Integracja, Ty i Ja”. Po sesji jogi śmiechu dziewczyny wiedziały, że chcą pakować walizki do Warszawy. Przy okazji polecamy Emilię jako artystkę od balonów, nawet naszego jogina z balonów zrobiła – sami zobaczcie.
Przemek Macias ma w sobie tyle radości i energii, że z naszego warsztatu poleciał prosto na mecz. Doceńcie jego wkład w naszą historyczną wygraną z Czarnogórą! Na codzień poważny pan inżynier, choć może nie przesadzajmy z tą powagą 🙂
Monika Pacholec trafiła na mój warsztat w czerwcu w Toruniu. Powiedziała po nim „zapisuję się na kurs instruktora pod warunkiem, że będzie w Toruniu, bo nie mogę zostawić rodziny”. W październiku spakowała walizkę, mężą i córkę i przyjechali razem do Warszawy 🙂 Mąż i córka dobrze się bawili w ZOO i w Pałacu Kultury, a Monika zarażała nas swoją radością. Nie ma to jak ktoś, kto wie czego chce! 🙂
Iza Matyszczyk pracuje już wiele lat jako lekarz i dochodzi do konkluzji, do której doszedł pewien internista z Bombaju 22 lata temu: śmiech to najlepsze lekarstwo! Powodzenia!
Darek Truszczyński z Ostródy był już na wielu moich warsztatach i kurs instruktorski to była logiczna konsekwencja. Kiedyś ratowął życie ludzkie jako strażak, teraz może ratować ludzką radość – niemniej szczytne zadanie. A ja podziwiam Darku Twoją moc, wiedzę i wrażliwość.
Elżbieta Abramowicz jest też z tych, co wiedzą, czego chcą, a z takimi pracuje się najlepiej. Zdradzimy tu rąbek tajemnicy, że Ela wprowadzi jogę śmiechu w swojej firmie i pracownicy nie będą mieli innego wyjścia niż śmiać się z szefową. 🙂 Trzymamy kciuki!
Agata Ewertyńska na co dzień zajmuje się naprawdę poważnymi sprawami. Ale wie dobrze by zajmować sie nimi efektywnie potrzeba więcej śmiechu i spokoju. Z Agatą to my sie już trochę znamy bo to absolwentka cyklu warsztatów Akademii Jogi Śmiechu.
Naszego Matta już znacie, a jeśli nie znacie jeszcze Pauliny Kawy – Zięby to czas to nadrobić. Paulina skończyła u mnie kurs w marcu 2016 i idzie przez Polskę jak śmiechowa burza! Wybrała się też z nami do Indii i na Global Laughter Yoga Conference we Frankfurcie. Tutaj asystowała mi w kursie. Zobaczcie też z jaką naturalnością poradziła sobie z cooking challenge.
Wszystkim Wam bardzo dziękujemy! Wszyscy wnieśliście dużo w moje życie, a samo doświadczenie bycia razem w tak cudnej energii potwierdziło słuszność wyboru mojej drogi.
(Foto – Julita Delbar, Atelier Klitka)