Warsztat z Piotrem był moim prezentem urodzinowym. W życiu zaganianym pomiędzy dziećmi, obowiązkami to był cudowny czas dla mnie i tylko dla mnie. Podarowałam sobie dzięki Piotrowi 3 godziny w cudownej grupie ludzi z którymi dzieliłam doświadczenia życia. W której bezpiecznie mogłam zrzucić pancerz sztywności podyktowanej przez dorosłość. Nie pamiętam kiedy śmiech sprawiał, że brakuje mi powietrza, że nie mogę przestać, że lecą mi łzy jak grochy, że powala mnie na kolana, a potem odzywa się pod postacią zakwasów kolejnego dnia 🙂 Zajęcia z Piotrem byłyby fantastycznym uzupełnieniem psychoterapii, bo to praca z własnymi ograniczeniami, napięciami, oczekiwaniami w stosunku do siebie i nakazami bycia poprawnym. To zaprzestanie bycie takim ciągle „serio”. To śmianie się nie z czyjegoś filmu, nie z polskiej komedii naszpikowanej przekleństwami – to śmianie się z niczego, czysty śmiech. Mam wrażenie, że w życiu uśmiechamy się, a nie śmiejemy. A jeśli chcemy doświadczyć czegoś zupełnie wolnego to właśnie obezwładniającego śmiechu u Piotra 🙂 Dziękuję Piotr, że w poważnym świecie, ktoś przypomina o radości 🙂