Skip links

Joga Śmiechu. Droga do Radości – Zamów u nas książkę z dedykacją w cenie 39,90!

0062
Moja „Joga śmiechu. Droga do Radości” to pierwsza w Polsce książka poświęcona jodze śmiechu. W książce prezentuję metodę w sposób kompleksowy, opowiadam ku inspiracji moją osobistą historię życiowej przemiany, historię 14 z 300 osób, które poszły moim śladem oraz prezentuję naukową podbudowę metody i daję ćwiczenia, które pozwalają uruchomić radość. Książka zawiera też historie wprowadzania jogi śmiechu w Polsce od centrów jogi i zdrowia, przez parki i główne place miast, po wielkie imprezy dla dużych firm aż po szpitale i więzienia. Pokazuję, że każdy człowiek w każdym wieku i każdej sytuacji może zacząć budować bardziej optymistyczne i radosne życie z pomocą tej praktykowanej już w 104 krajach metody.
Właśnie zakończyłem trasę po Polsce z otwartymi spotkaniami autorskimi, odwiedziliśmy w ciągu 2 miesięcy 15 miast od Rzeszowa po Piłę i od Wrocławia po Olsztyn. Wszędzie książce towarzyszyły pozytywne emocje, spotkania przebiegały w cudownej atmosferze, a książki rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Teraz dalej będę jeździł po Polsce  ale z moimi warsztatami, a książki będzie można nabyć przy okazji każdego z warsztatów. Wiem jednak, że nie każdy ma okazję przyjechać na nas warsztat lub potencjał zorganizowania warsztatu w swoim mieście plus mój kalendarz bywa mocno zapełniony. Stąd moja propozycja dla miłośników jogi śmiechu z całego kraju- możesz zamówić u nas książkę z moją dedykacją dla Ciebie lub Twoich bliskich w cenie okładkowej 39,90 zł a przesyłkę na terenie Polski wyślemy Ci na nasz koszt. Zamawiając książki bezpośrednio u nas wspomagasz też misję naszej Fundacji Jogini Śmiechu sprawienia aby Polska stała się najbardziej roześmianym państwem świata.
Jak zamówić książkę?

  1. Wpłać 39,90 zł jako darowiznę na cele statutowe naszej fundacji, koniecznie tytułem wpłaty napisz darowizna na cele statutowe – imię i nazwisko email oraz telefon kontaktowy                      Fundacja Jogini Śmiechu, ul. Smoleńska 73/12, 03-528 Warszawatytułem: darowizna na cele statutowe fundacji – imię i nazwisko email, telefonkonto Fundacji: 25 2130 0004 2001 0700 7529 0001 (Volkswagen Bank)
  2. Wyślij do nas maila z potwierdzeniem wpłaty, adresem na który mamy wysłać książkę oraz imieniem osoby, dla której mam ją zadedykować.

Tyle wystarczy. W ciągu tygodnia książka w podziękowaniu za darowiznę powinna być w Twoich rękach. Zapraszam. Piotr Bielski
_0108
Informacje o książce

Śmiejcie się! Śmiejmy się. Nauczmy się śmiać głośno. Śmiejmy się wszyscy razem. Bo śmiech obala zło. Wspólny głośny śmiech zwłaszcza.  To najlepsza realna odpowiedź na wszystko, co nas czeka w roku 2016. A może nie tylko. Uczcie się śmiać od Piotra Bielskiego.

Jacek Żakowski, komentator polityki, Collegium Civitas

Im człowiek zdrowszy tym bardziej czuje, że śmiać się można właściwie do wszystkiego. Uprawianie jogi śmiechu może być jedną z fajniejszych dróg do tego stanu. Wznieśmy wszyscy toast śmiechu za nas wszystkich!

Katarzyna Miller, psycholożka, psychoterapeutka, autorka książek m.in. „Chcę być kochana tak jak CHCĘ. Rozmowy terapeutyczne”,  „Bez cukru, proszę”

Liczba osób chorych na raka i choroby cywilizacyjne niepokojąco wzrasta. Coraz więcej chorób jest klasyfikowanych jako nieuleczalne. Wszyscy więc czekamy na cudowne leki i wydajemy fortuny na eksperymentalne badania. Tymczasem w medycynie wschodniej skupia się uwagę na uruchamianiu procesów samoleczenia. Taka też jest joga śmiechu, której dobroczynne właściwości odkrył internista z Indii. Udowodnił, że ta niezwykle prosta technika poprawia wyniki i rokowania. Jest praktycznie bezkosztowa, powszechnie dostępna i bezpieczna. Jestem lekarzem, więc wszystkim pacjentom zalecałabym skorzystanie z jogi śmiechu, szczególnie, że w klinice Integrative Medical Center obserwuję efekty jej działania jako jednej z metod uzupełniających terapie dla naszych pacjentów. Ale to, co szczególnie ważne w tej technice, to cudowne jej działanie w życiu codziennym: to magiczna pigułka zmniejszająca negatywne skutki stresu. Ogromnie się cieszę z książki Piotra i polecam jej lekturę w jak największych grupach. Śmiejcie się na zdrowie!

dr n. med. Preeti Agrawal, założycielka pierwszego w Polsce ośrodka leczenia integracyjnego, autorka książek m..in. „Siła jest w Tobie. Zdrowie ciała, emocji i ducha w drugiej połowie życia” oraz „Odkrywam macierzyństwo”

Z perspektywy ścieżek jogi i medytacji bardzo ważne jest to, na czym skupiamy nasz umysł. Czy kultywujemy smutek, niezadowolenie, rozgoryczenie czy może wdzięczność, radość i wewnętrzne ciepło, w którym możemy się ogrzać my sami i nasi bliscy. Książka i działalność Piotra wpisują się na pewno w ten drugi, pozytywny nurt, tak bardzo współcześnie potrzebny, prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek!

Maciej Wielobób, nauczyciel jogi i medytacji, autor książek m.in. „Terapii jogą” i „Medytacji w życiu codziennym” 

Od ponad 20 lat propaguję w Polsce sztukę pozytywnego życia, sztukę świadomej radości i zdrowego dystansu do siebie. Wierzę, że w każdym wieku, w każdym momencie można zacząć od nowa, można zakochać się w swoim życiu i żyć pełnią życia. Myśle, że jeszcze trochę nam w Polsce brakuje do osiągnęcia słonecznego poziomu pogody ducha mieszkańcow Australii. Dlatego bardzo polecam jogę śmiechu (laughter yoga) jako znaną mi od lat świetną metodę uruchamiania radości. Szczerze wspieram Piotra w jego misji uczynienia Polski najbardziej roześmianym państwem świata. Bo naprawdę warto marzyć na dużą skalę i – jak Piotr – krok po kroku zmieniać świat zaczynając od siebie. Podziwiam jego entuzjazm i oddanie tej idei! So be it! Niech się dzieje!

Ewa Foley, promotorka pozytywnego życia, mówca motywacyjny, autorka popularnych książek-poradników – tzw. trylogii życia: „ZAKOCHAJ SIĘ W ŻYCIU” ,”POWIEDZ ŻYCIU TAK” – poradnik dobrostanu” oraz „BĄDŹ ANIOŁEM SWOJEGO ŻYCIA”. 
IMG_5292

Z przyjemnością oddaję Ci do rąk pierwszą książkę wydaną w Polsce o jodze śmiechu. Joga śmiechu to zarówno bardzo skuteczna metoda redukcji stresu, jak i ścieżka rozwoju osobistego. Mój cel jest taki, by książkę czytało Ci się tak dobrze jak świetnie napisaną autobiografię, a jednocześnie, by znacząco nie ustępowała poradnikom pod kątem zawartości merytorycznej. Książka ma 3 części oddające w pełni jej złożoność. Pierwsza część to żywa historia jogi śmiechu. Opowieść o tym, jak za sprawą Opatrzności i moich działań metoda uruchamiania radości, zapoczątkowana przez doktora medycyny w Bombaju, trafia do Polski. O tym, jak szukam pierwszych chętnych do śmiechu w pozornie mało wesołym kraju. Opowiedziane żywym językiem historie z pierwszej linii frontu – wprowadzania jogi śmiechu w 16 województwach, dużych korporacjach, ośrodkach zdrowia, a nawet zajęć na oddziale szpitalnym psychiatrii i w więzieniu. Poznacie też tę samą historię językiem naukowych faktów, które jednoznacznie wskazują, że śmiech to zbyt poważna sprawa, by zostawić ją przypadkowi.

W drugiej części poznacie świadectwa 14 z grona 300 pierwszych przeszkolonych przeze mnie instruktorów jogi śmiechu, którzy opowiedzą o tym, jak wprowadzali jogę śmiechu w tak różnych miejscach jak szkoły, szpitale czy krakowskie biuro Google. Jest to historia tworzenia nowej branży. Z nami jest jak z Nordic Walking, 15 lat temu jeszcze uszło, by śmiać się z chodzących z kijkami bez nart po osiedlu; dziś już nie. Tak samo dziś szydzenie z jogi śmiechu świadczy o niezrozumieniu współczesnych trendów.

Trzecia część to moje eseje pokazujące kilka perspektyw dla jogi śmiechu i „know-how radości” zarówno w aspekcie indywidualnym nauki pogody ducha i pogłębienia wewnętrznego spokoju, jak i uczestnictwo w globalnych trendach rozwojowych świata. Odwołując się do mojej intuicji socjologa kreuję śmiało przyszłościowy trend: w świecie, gdzie stres jest sprawcą 2/3 chorób i wielomiliardowych start dla gospodarki, umiejętność śmiania się pomimo wyzwań i świadomie budowany optymizm już są najbardziej poszukiwanymi kompetencjami.

Do tego solidna porcja ćwiczeń, które mogą pomóc Ci uruchomić radość już teraz. Zapraszam”. Fragment książki: 

Gdybyście mi powiedzieli kilka lat temu, że będę jeździł po Polsce i świecie ciągle śmiejąc się z ludźmi, w najlepszym razie wybuchłbym gromkim rechotem. Zapewniam Was – mnie tak samo jak Was – nikt nie przygotował wcześniej do życia w radości, a większości żartów i komedii zupełnie nie rozumiałem. I ja dostałem pewnie podobne nauki od rodziny, szkoły i systemu co Wy. Gdzieś od tyłu głowy próbowano wsadzić mi – tak jak Wam – głupie przekonania, które ograniczają nas w radości (choćby słynne: „Nie śmiej się jak głupi do sera!”).(…)

Przed odważnym krokiem naprzód powstrzymywały mnie dwa czynniki: urok bezpiecznego życia „w kapciach” i brak jasnej wizji, co będzie po. Czuję, że tak samo jest w wypadku wielu ludzi – to, co znane, trochę nas już mierzi, ale mimo wszystko jest stała pensja i jakieś minimalne bezpieczeństwo. I do tego ludzie, których znamy, niekoniecznie nas inspirują swoją pasją życia, ale przynajmniej są uczciwi i wiemy, czego po nich się można spodziewać. Zresztą, ilu ludzi tkwi nieszczęśliwych w związkach, w których nawzajem nieustannie zadają sobie ból, ale cenią bardziej to znane już dobrze cierpienie od tego, co nieznane! Taka przeciętność, która, jeśli się jej nie powstrzyma, będzie nas obrastać jak fałdy tłuszczu.

Wyzwanie wiąże się z tym, że dopóki nie ruszysz naprzód i nie zostawisz „starego”, nie wiesz, jakie będzie to twoje Nowe. To jak ze skokiem ze spadochronem; żadne słowa ani relacje znajomych nie opiszą tego egzystencjalnego doświadczenia, gdy stajesz na brzegu samolotu i za chwilę będziesz musiał skoczyć. Nie ma mowy o tym, że „jeszcze za chwilę”, bo zaraz samolot poleci dalej i to nie będzie już sprzyjające skokom miejsce. Znajomy instruktor spadochroniarstwa w tym momencie zawsze spotyka się z paniką ludzi, których ma wziąć ze sobą w tandemowym skoku. Wie, że musi ich wypchnąć, bo inaczej to się nie uda. A ja to miałem bez spadochronu – zostałem wypchnięty na próg nowego i musiałem skoczyć w nieznane. (…)Nagle po paru dniach, gdy wyrzuciłem z siebie wszystkie „kurwy” tego świata, pojawiła się nowa przestrzeń. Nie ma już taty. Nikogo, kto oddzielałby mnie od śmierci. Poczułem nagle olbrzymią wolność. Jestem sam z moją śmiercią i z moim życiem. Tylko ode mnie zależy, jak wykorzystam ten czas na Ziemi”.

00