Z radością przytaczamy Wam fragment świeżego reportażu „Śmiech pasuje do wszystkiego” autorstwa Edyty Ochmańskiej opublikowanego 31.3 na portalu lifestyle’owym igi mag.
Artykuł zaczyna się tak:
„Śmiech to nasza tajna broń mająca wielką moc pozytywnego rażenia. Stąd rosnąca popularność jogi śmiechu i śmiechoterapii, pomocnych tam, gdzie pigułka lub kroplówka okazują się niewystarczające.
Jak mówi trener jogi śmiechu Piotr Bielski, uruchamia niezbędne pokłady pozytywnej energii pozwalającej iść przez życie z większą lekkością. Pomaga też stawiać czoło traumatycznym doświadczeniom, które nikogo nie omijają.
Białoruska uczestniczka zajęć jogi śmiechu stwierdziła, że Polska to kraj roześmianych ludzi… w porównaniu z Białorusią. Jednak Piotr Bielski, trener śmiechu i twórca polskiej szkoły jogi śmiechu, doskonale wie, że stosowanie białoruskich kryteriów nie oddaje istoty rzeczy i że Polacy mają jeszcze wiele do zrobienia, by z czystym sumieniem można było ich uznać za radosną nację. Zresztą umiejętność śmiania się i okazywania radości to nie tylko rzecz narodowości, ale i wieku. Dzieci śmieją się 400 razy w ciągu dnia, a gdy dorastają, przeistaczają się w ponuraków. Jak pokazują badania, dorośli oddają się tej czynności zaledwie 10 razy dziennie. – Kiedyś również i ja nie odbiegałem od średniej krajowej, ale dziś zdarza mi się mieć gardło zdarte od śmiechu – żartuje Piotr Bielski, z wykształcenia socjolog, który kiedyś pracował jako dziennikarz. – Zresztą nie mam innego wyjścia, bo kilka razy w tygodniu prowadzę treningi jogi śmiechu w takich instytucjach, jak szkoły, uniwersytety, korporacje czy szpitale – dodaje”.
Więcej na:
https://igimag.pl/2017/03/smiech-pasuje-wszystkiego/