Koszyk 0
Czym jest dla mnie Dzień Kobiet? Tak szczerze to trochę kartką z kalendarza, bo przecież wiesz że kocham Cię jak szalony Kobieto obecna w tylu cudnych oczach, tylu przepięknych i różnorodnych ciałach, kronikach Akaszy naszych umysłów i subtelnych drogach naszych serc. Kocham Cię każdego dnia nie przejmując się tym czy wypada. Kocham poszerzając rozumienie miłości do tego starożytnych Greków, gdzie miłość to nie tylko nocne wybryki Erosa, ale i stabilna AGAPE jako stan umysłu i duszy. Stan pełnego zachwytu i obecności.
Karmisz mnie zachwytem, a dla mnie zachwyt jest bramą do wdzięczności. A wdzięczność jest portalem do szczęścia.
Nie odmawiam sobie zachwytu Tobą. Bo jakbym odmówił go, to przestałbym kochać Życie. Komunikuję go Tobie gdzie tylko mogę. Bo to podnosi poziom energii. Mój zachwyt jest bezinteresowny, Twój mąż może spać spokojnie razem ze wszystkimi niedoszłymi i eksami. Jest życzeniem byś była szczęśliwa po swojemu w tworzonym i odbieranym po swojemu bez niepotrzebnych cudzych filtrów świecie. I wielkim dziękuję, że jesteś. I, że tu czy tam na większy lub mniejszy piękny mikromoment skrzyżowaliśmy szlaki.
Bardzo bym chciał byś mogła poczuć się bezpiecznie z nami, mężczyznami, z naszymi uśmiechami. Że naprawdę nie zawsze za nimi coś się ukrywa czy coś stoi. Zachęcam, uśmiechaj się i spoglądaj śmiało w męskie oczy, niech Bóg czy Kosmos w Tobie ujrzy siebie we mnie lub moim bracie.
Coraz śmielej zachwycając się Tobą, widzę siebie w Tobie. Bo i ja mam w sobie fajną, wrażliwą babkę tak jak i Ty masz w sobie równego gościa. To święto kobiet i kobiecości nie musi być sztywnym rytuałem. Może być okazją do jednego wielkiego I LOVE YOU dla Ciebie, dla nas, dla cudu Życia. Lots of LOVE