Koszyk 0
Kiedyś byłem sobie po prostu specem od (u)śmiechu w indyjskiej jogowej czy, jak wolisz jogicznej, oprawie. Moje podstawowe przesłanie brzmiało: jestem szczęśliwy, bo się śmieję! I Ty też taka możesz być. Śmiech jest zdrowy, fajny, bo przepona, obniża kortyzol, lepszy oddech, odporność, otwiera na kontakty, sprzyja kreatywnemu i pozytywnemu myśleniu. Dalej po 8 latach tego Piotra, jogina śmiechu, mam w sobie. Dalej się śmieję. Ale kim teraz jestem? Kim chcę być?
Próbuję to nazwać, na razie najbliżej tego, o co mi chodzi, jest bycie trenerem wellness od szczęścia i radości, który pomaga ludziom w akceptacji i ukochaniu wszystkich emocji. A właśnie poprzez to ukochanie tworzymy przestrzeń dla autentycznej radości! Kiedyś na moich kursach musiałem stymulować śmiech, dziś śmiech jest po prostu ze mną, gdziekolwiek jestem. Tak jak kwiaty, których, gdy nie zrywamy, towarzyszą nam przez całą Drogę. Tak jak ptaki, których śpiew towarzyszy zawsze tym, co mają w sobie wystarczająco ciszy, by go usłyszeć.
Oczywiście dalej uczę jak poprawiać swój dobrostan przez praktykę śmiechu. Ale przekazuję jeszcze COŚ więcej. Właśnie to o czym pisałem wczoraj. Że wszystkie emocje są potrzebne jak barwy tęczy. I, że możesz się nie wstydzić swojego smutku czy gniewu. Dostrzeż je! Przywitaj je. Ba, celebruj je, byle nie za długo! I one miną, odejdą. Jak gość, którego wpuścimy do naszego domu i ogrzeje się przy naszym ogniu, by ruszyć w dalszą wędrówkę. I oczywiście jeszcze nie tylko tego, ale o tym wkrótce.
Kurs instruktorski jogi śmiechu, moja flagowa propozycja, rozwija się i pogłębia wraz ze mną, zapraszam!
Kurs instruktorski I stopnia Jogi Śmiechu Online – październik