Dziś urodziny doktora Katarii, założyciela jogi śmiechu, od kursu u którego w Indiach na początku 2013 roku rozpoczęła się moja przygoda z tą piękną metodą (foto z tego czasu). Jak masz ochotę złożyć mu życzenia, podziękować nawet po polsku za to co zrobił dla tylu nas i dalej robi, bardzo Cię do tego zachęcam. I BONUS ciekawa, świeża historia ode mnie na NOWY rok.
Kładąc się spać nie wiedziałem, czyje będą dziś urodziny, rano Facebook mi to dopiero przypomniał, a wcześniej w nocy przyśnił mi się właśnie Madan czyli nasz doktor. Jestem w tym śnie na jakiejś dużej globalnej konferencji jogi śmiechu, na kilku takich byłem, gdzie jest naturalnie główną gwiazdą. Biorę udział w jednej jego sesji i wydaje mi się spoko, ale monotonna, dobrze to znam, z szacunku zostaję do końca, ale wychodzę do kuluarów, rozmawiam z ludźmi. I po pewnym czasie podchodzą do mnie totalnie rozentuzjazmowane, kipiące energią znajome kochane twarze, osoby, które uczyły się ode mnie jogi śmiechu. Mówią mi, że Kataria robi coś niesamowitego, że przywołuje nową energią. Że w kolejnym warsztacie pokazał coś takiego, że ruszają rękoma i mają mówić “Betlejem”, “Sat nam” (sanskryckie “jestem Prawdą”) lub cokolwiek innego co płynie z serca, co łączy ich z Bogiem, a on mówi, że pomimo wszelkich różnic, wszyscy jesteśmy jednością, w nas wszystkich mieszka ta sama jedna wielka boska Istota i dzieje się CUD, wszyscy czują się bosko.
Teraz komentarz ode mnie. Doktor Kataria bardzo dba by joga śmiechu była wolna od religii, otwarta dla wszystkich. Niemniej, nasze serca i dusze naturalnie za czymś tęsknią. I jeśli to COŚ może pojawić się na jodze śmiechu, choćby i w śnie to tylko dziękować Bogu, Wszechświatowi, jakkolwiek rozumianej sile wyższej. Moja bratnia dusza Włodek “Paprodziad” Dembowski pięknie ujął to niedawno w piosence “nasze ciała idą, idą swoją ziemską drogą, a dusze płyną, płyną, by w końcu stać się jedną”. I teraz najbardziej pozytywna wiadomość: nie musimy czekać na śmierć by poczuć się jednością. Doświadczenia wspólnego zanurzenia w coś pięknego, takiego jak śmiech, gdzie jesteśmy totalnie TU i TERAZ, obecni, szczęśliwi daje to uczucie. Dla mnie to najwyższy sens Życia. I z całego serca życzę sobie, Tobie, nam jak najwięcej takich doświadczeń w Nowym magicznym Roku 2022. Urodziłem się 22-go, zawsze kochałem ten numerek uchodzący w numerologii za liczbę mistrzowską, całe Życie mi towarzyszy, więc jestem pewien, że ten rok będzie dla nas MEGA!!!
Zamknij oczy. Oddychaj spokojnie. Uśmiechnij się. Poczuj, że to za czym tęsknisz już tu jest, a Życie już jest MEGA! Tu i teraz. Lots of LOVE 🙂 <3